Paweł Gajowniczek

Paweł Gajowniczek (Foto: Monika Sokol-Rudowska/OAM)Paweł Gajowniczek urodził się w 1950 roku w Warszawie, w rodzinie mającej bardzo patriotyczne korzenie zarówno ze strony matki, jak i ojca.

Paweł studiował na Politechnice Warszawskiej, gdzie wstąpił do Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich, gdzie poznał wielu późniejszych działaczy Solidarności. Po studiach pracował w Stołecznym Wydziale Komunikacji, a później w Spółdzielni Mieszkaniowej Ursynów. Od 1979 roku miał kontakt z KOR-em (Komitetem Obrony Robotników), jako osoba roznosząca wydawane przez tę organizację gazetki. Później wstąpił do Solidarności. Stan wojenny był dla niego zaskoczeniem. Początkowo roznosił ulotki, później nielegalne opozycyjne gazety, by po pewnym czasie zacząć pisać dla "Tygodnika Wojennego", z którym był blisko związany aż do wyjazdu z Polski. W jego mieszkaniu organizowano spotkania opozycyjne, podczas których czasami spotykano się z ukrywającymi się wybitnymi działaczami Solidarności. Paweł wielokrotnie narażony był na aresztowania, czego obawiał się najbardziej ze względu na żonę i trójkę dzieci. W sierpniu 1983 roku wyjechał na wyprawę do Norwegii. Mając wcześniej wiadomości o aresztowaniach w swoim kręgu opozycyjnym - w "Tygodniku Wojennym" i w jego sieci dystrybucji, zdecydował się wystąpić o azyl. Żona wraz z dziećmi dołączyła do niego dopiero w 1985 roku.

Legitymacja Pawła Gajowniczka odznaczonego Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski (Foto: Monika Sokol-Rudowska/OAM)Paweł szybko rozpoczął naukę języka norweskiego i pracę dla organizacji Solidaritet Norge-Polen, która w tym czasie bardzo dużo mu pomogła. Jednocześnie został oficjalnym zagranicznym przedstawicielem "Tygodnika Wojennego". Starał się organizować dla kolegów w Polsce pomoc finansową, a także przesyłać wydawnictwa opozycyjne. Załatwiał także w Norwegii pracę sezonową dla polskich działaczy opozycyjnych.

Paweł bardzo dobrze wspomina swoje kontakty z Norwegami. Trudno było mu zrozumieć, dlaczego ludzie, którzy nie są Polakami tak bardzo angażują się w pomoc Polsce. Paweł pracował w norweskich instytucjach związanych z komunikacją, głównie jako projektant sygnalizacji sterowania ruchem. W tym czasie miał bardzo duży kontakt z polskimi działaczami opozycyjnymi w innych krajach Europy. Był jednym ze współtwórców programów nagrywanych w Oslo, które były później emitowane przez Radio Wolna Europa.